O swoich doświadczeniach i przygotowaniach do zawodów sportowych w czasie pandemii opowiada Kacper Konarczak, lider grupy sportowej CERI Swim Bike Run.
Jak pandemia wpłynęła na mnie i moje przygotowania do startów w zawodach sportowych?
Z początku nie odczułem negatywnego wpływu – wszystko odbywało się zgodnie z planem. Po kilku tygodniach jednak zaczęły spływać powiadomienia o odwołanych imprezach i przesuniętych terminach zawodów sportowych, pojawiły się ograniczenia i niejasne zapisy prawne. Zostałem przez to zmuszony do wprowadzenia zmian w swoim życiu i treningach. Rower awansował z piwnicy na balkon, korba się kręciła, kilometry były pokonywane, a to wszystko bez ruszania się z miejsca. Biorąc pod uwagę 3 późniejsze starty w triathlonie (GIT Ślesin, Nieporęt i Płock) to była bardzo dobra decyzja. Dla organizatorów tego typu zawodów sportowych kolejne ograniczenia związane z pandemią nie stanowiły problemu. Byli oni doskonale zabezpieczeni i przygotowani do przyjęcia nawet kilku tysięcy osób chcących oderwać się od smutnej rzeczywistości.
Sportowe plany na przyszłość
Bogatszy o doświadczenie dostosowałem do rzeczywistości swoje plany na kolejny rok. Zastanawiacie się zapewne, co zmieniłem, więc ujmę to w poniższej liście:
- Zwiększyłem ilość startów w zawodach.
- Bazując na doświadczeniu innych i własnych obserwacjach, skompletowałem/wymieniłem sprzęt, który pozwoli mi ukończyć każde zawody sportowe w przyzwoitym czasie. Nie wspominając o poprawie komfortu. Nowe nabytki to, m.in. rower szosowy, pianka na chłodniejsze wody i lepszą opływowość, nowy trisuit (stary pękł z wrażenia), okulary do pływania z antyrefleksem, buty rowerowe, nowe buty do biegania wraz ze sznurówkami elastycznymi, kettlebell.
- Ponieważ sam sprzęt nie wygra za mnie zawodów sportowych, plan treningowy również uległ modyfikacji: raz w tygodniu basen – razem z innymi członkami kadry narodowej, biegi 1–3 razy w tygodniu po 10–15 km, jazda na rowerze (na trenażerze) również 1–3 razy w tygodniu. Często w trybie zakładkowym, tj. łączona np. z bieganiem.
- Postanowiłem też podjąć współpracę z lokalnym klubem i zostać ich zawodnikiem.